Wraz z ukazaniem się kolejnego numeru periodyku "Zeszyty Historyczne WiN-u" nr 42, rok XXIV, grudzień 2015 , zapraszam do lektury fragmentów jednego z opublikowanych tam artykułów, którego autorami są Dawid Golik i Marcin Kasprzycki, pt. Ostatni "leśni" Małopolski. Grupy zbrojne Stanisława Perełki "Dębińskiego".
Zeszyty Historyczne WiN-u, nr 42 (2015)
Dawid Golik, Marcin Kasprzycki
Ostatni "leśni" Małopolski. Grupy zbrojne Stanisława Perełki "Dębińskiego"
Historia powojennego podziemia niepodległościowego na Podhalu i Sądecczyźnie doczekała się w ostatnich dwudziestu latach szeregu opracowań, w tym wielu wartościowych książek i artykułów naukowych 1 . Wydaje się, że ich powstanie i towarzyszące temu publiczne dyskusje znacząco wpłynęły na dzisiejszy sposób postrzegania zbrojnego podziemia w tej części Małopolski. Pozwoliły też przenieść dyskurs o „żołnierzach wyklętych” ze sfery „legend i pogłosek”, które niejednokrotnie źródła swe miały w komunistycznej propagandzie, do sfery naukowej – rzetelnych badań historycznych oraz socjologicznych.
Stanisław Perełka "Dębiński" na motocyklu (ze zbiorów IPN).
Wypracowana w toku tych badań metodologia, a także dogłębna analiza dostępnych już szeroko archiwaliów, które konfrontować można z relacjami świadków wydarzeń, pozwala w chwili obecnej na zajęcie się najtrudniejszymi przypadkami powojennej działalności zbrojnej w Małopolsce. Przypadkami, które w obiegowej opinii miały charakter czynów pospolitych i działań bandyckich, nie mających nic wspólnego z aktywnością polityczną i niepodległościową. Owiane „czarną legendą”, omijane przez regionalistów i historyków jako „trudne” lub „kontrowersyjne”, zasługują na szczególną uwagę i dogłębną analizę. A następnie na trzeźwy osąd – ile w legendzie było czerni, ile bieli, a ile codziennej, wojennej szarości. [...]
Szczawnicka "grupa przetrwania"
Od samego początku istnienia charakter grupie nadawały przede wszystkim okoliczności, w jakich znaleźli się na początku lat pięćdziesiątych jej członkowie. Każdy z nich wywodził się z okupacyjnego podziemia niepodległościowego (AK, BCh) i miał kontakt z konspiracją także w latach powojennych. I choć oficjalne przyczyny ścigania ich przez komunistów nie wiązały się, poza przypadkiem Perełki, bezpośrednio z walką o niepodległość Polski (na Walkoszu ciążył zarzut nielegalnego posiadania broni, na Sajdaku współpraca z Niemcami, a na Oleksym udział w rekwizycjach dokonywanych pod pretekstem działalności niepodległościowej przez „Łazika”), to każdy z nich czuł się szykanowany przez „ludową” Polskę i obawiał się politycznego wymiaru przyszłej sprawy sądowej. Paradoksalnie ciągłość działalności niepodległościowej zachował jedynie, okryty w późniejszych latach szczególnie złą sławą, Stanisław Perełka. Mimo że najmłodszy, był bez wątpienia najaktywniejszym z całej czwórki i od wielu lat zaciekle poszukiwała go nowosądecka bezpieka. Do chwili jego przystąpienia do grupy działalność Walkosza i Sajdaka ograniczała się do ukrywania się przed komunistami, kłusownictwa i wykonywania dorywczych prac zarobkowych u znajomych gospodarzy i leśników, dzięki którym zdobywano pieniądze na żywność. I choć, zwłaszcza Walkoszowi, trudno zarzucić brak niepodległościowych poglądów – wiadomo z relacji, że miał jednoznacznie negatywny stosunek do komunizmu i represji ze strony Sowietów doświadczył już w czasie wojny – to dwójka ta nie wykazywała do 1953 r. żadnej działalności politycznej 2.
Dopiero przybycie w góry Perełki i jego osobista perswazja skłoniły Walkosza i Sajdaka do rozpoczęcia działalności zbrojnej, która przejawiała się przede wszystkim w wykonywaniu akcji rekwizycyjnych w instytucjach państwowych oraz u zwolenników władzy komunistycznej. Były to akcje o tyle ważne dla ukrywających się, że zabierane produkty oraz pieniądze niezbędne były do przeżycia całej czwórki. Z koniecznością takiej formy działalności zgodził się także Oleksy, który przystąpił do grupy najpóźniej. Niewątpliwie czwórka ukrywających się nie tworzyła ani oddziału partyzanckiego, ani organizacji podziemnej – była natomiast tzw. grupą przetrwania, której głównym celem było uniknięcie aresztowania aż do momentu spodziewanej zmiany sytuacji politycznej w kraju 3.
Józef Oleksy "Julek" po aresztowaniu przez UB (ze zbiorów IPN).
Oblicze ideowe członków grupy ciekawie ukazują wydobyte podczas późniejszego śledztwa zeznania. Walenty Sajdak opisywał:
Ukrywając się wspólnie z Walkoszem prowadziliśmy pomiędzy sobą rozmowę niejednokrotnie na tematy polityczne. W toku rozmowy Walkosz opowiadał mnie, że wybuchnie wojna, a wtedy dopiero "będzie dobrze". W 1953 r. po skontaktowaniu się z Perełką Stanisławem i Oleksym Józefem w dalszym ciągu łudziliśmy się nadzieją, że wybuchnie wojna "i przyjdą amerykanie" 4.
Zaostrzenie się konfliktu zimnowojennego między ZSRS a Stanami Zjednoczonymi, konfrontacja obydwu bloków militarnych w Korei na początku lat pięćdziesiątych oraz powszechne w tym czasie oczekiwania na wybuch nowego światowego konfliktu, niosły nadzieję na zmianę sytuacji politycznej w Polsce. Pytany przez przesłuchujących go funkcjonariuszy UB Józef Oleksy tak przedstawiał przekonania polityczne członków grupy:
Perełka Stanisław […] czekał na zmianę ustroju Polski Ludowej, jak opowiadał dąży do objęcia władzy, gdy się zmieni to pójdzie do policji, również i inni czekali na zmianę ustroju a tymczasem by przeżyć dokonywaliśmy napadów rabunkowych 5.
Początkowo grupa nie miała faktycznego przywódcy, chociaż naturalnymi liderami i postaciami pierwszoplanowymi byli od początku Stanisław Perełka i Józef Walkosz. Pierwszy z nich dążył do wykonywania akcji rekwizycyjnych i kontynuacji działań, jakie zapoczątkował w ramach Polskiej Armii Odwet. Nie wahał się też w razie potrzeby korzystać z broni palnej czy używać przemocy. Gubiła go jednak brawura i pewność siebie oraz porywczy charakter, na który zwracali uwagę już jego okupacyjni koledzy z BCh. Z kolei Walkosz był człowiekiem spokojnym i rozważnym, przez co cieszył się dużym szacunkiem pozostałej dwójki. Był też doskonałym myśliwym i znawcą partyzanckich ścieżek w Beskidzie Sądeckim, dzięki czemu mógł przez tak długi czas ukrywać się przed komunistami. Starał się przy tym ograniczać działalność rekwizycyjną do niezbędnego minimum, zdając sobie zapewne sprawę z tego, że przykuwa ona uwagę bezpieki i może prowadzić do rozbicia grupy. Najprawdopodobniej na tym tle mogło dochodzić do tarć między Walkoszem a Perełką, które jednak nie przerodziły się nigdy w otwarty konflikt6 . Z czasem dał o sobie znać dominujący charakter Perełki, który zwłaszcza podczas wykonywania akcji przejmował dowodzenie nad pozostałą trójką. Kiedy jednak nie było go nad Szczawnicą, a z reguły nie pozostawał na długo w obozowisku krążąc po terenie, o działaniach grupy decydował Walkosz.
Artykuł w "Trybunie Ludu" z dnia 14 maja 1956 roku poświęcony procesowi członków grupy Stanisława Perełki (ze zbiorów IPN) [kliknij, aby powiększyć].
Ostatecznie decydując się wiosną 1953 r. na rozpoczęcie akcji zbrojnych, zgodzono się, że należy jak najdłużej chronić rodziny i współpracowników grupy, dlatego też podczas rekwizycji wszyscy czterej mieli posługiwać się pseudonimami. Walenty Sajdak miał być „Wawrzkiem”, Perełka „Frydkiem”, Walkosz „Felkiem”, a Oleksy „Józkiem” lub „Julkiem” 7. Nie wiadomo, jak często używano tych przezwisk. Faktem jest jednak, że aż do 1955 r. bezpieka nie była w stanie ustalić personaliów innych członków grupy niż Stanisław Perełka. Warto też dodać, że każdy z członków grupy dysponował bronią – w większości pochodzącą jeszcze z lat okupacji. Łącznie w leśnym schronie znajdowało się kilkanaście sztuk różnego rodzaju broni – pistoletów, pistoletów maszynowych, karabinów i dubeltówek. [...]
Strona główna>
Prawa autorskie>
1. Zob. np.: Wokół legendy „Ognia”. Opór przeciw zniewoleniu: Polska – Małopolska – Podhale 1945–1956, red. R. Kowalski, Nowy Targ 2008 oraz Masz synów w lasach, Polsko... Podziemie niepodległościowe i opór społeczny na Sądecczyźnie w latach 1945–1956, red. D. Golik, Nowy Sącz 2013; Zob. także: B. Dereń, Józef Kuraś „Ogień”. Partyzant Podhala, Kraków 1995 (i kolejne wydania); M. Korkuć, Zostańcie wierni tylko Polsce… Niepodległościowe oddziały partyzanckie w Krakowskiem (1944–1947), Kraków 2002; Idem, Józef Kuraś „Ogień”. Podhalańska wojna 1939–1945, Kraków 2011; D. Golik, Obszar opanowany przez „leśnych”. Działania partyzanckie oraz represje aparatu bezpieczeństwa na terenie Ochotnicy w latach 1945–1956, Kraków 2010; Idem, Z wiarą w zwycięstwo… Oddział partyzancki „Wiarusy” 1947–1949, Kraków 2010; D. Golik, F. Musiał, Osądź mnie Boże… Ks. Władysław Gurgacz – kapelan Polski Podziemnej, Kraków 2009; Idem, Władysław Gurgacz – jezuita wyklęty, Kraków 2014.
2. Relacja Józefa Steca, 16 XII 2015 r. (w zbiorach autorów).
3. Podobne grupy przetrwania złożone z dawnych żołnierzy podziemia niepodległościowego funkcjonowały w l. 50. w całej Polsce. Były ono stopniowo rozbijane i likwidowane przez bezpiekę, lecz mimo to pojedynczy ich członkowie ukrywali się nawet do początku lat 60. Najbardziej znanymi „ostatnimi leśnymi” byli Józef Franczak „Lalek” (zabity w walce w 1963 r.), Andrzej Kiszka „Dąb” (aresztowany w 1961 r.), Stanisław Marchewka „Ryba” (zabity w walce w 1957 r.), Jan Tabortowski „Bruzda” (zabity w walce w 1954 r.), Kazimierz Kamieński „Huzar” (aresztowany w 1952 r.) czy Mieczysław Dziemieszkiewicz „Rój” (zabity w walce w 1951 r.). Z kolei w Małopolsce do tej grupy zalicza się Jana Sałapatka „Orła” (zabitego w styczniu 1955 r. w zasadzce UB), Kazimierza Augustyna „Miecza” i Stanisława Widła „Lisa” (zabitych w 1953 r.), Józefa Lacha „Kołka” (aresztowanego w 1953 r.), Jana Peciaka „Graba” (aresztowanego w 1952 r.) czy Franciszka Solarza „Puszczyka” (aresztowanego w 1952 r.). Więcej zob. m.in. Ostatni komendanci, ostatni żołnierze 1951–1963, red. G. Kuczyński [i in.], Warszawa 2013; Skazani na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie w latach 1946–1955, [katalog wystawy autorstwa J. Dutki i M. Zakrzewskiego, konsultacja F. Musiał], Kraków 2008; Atlas polskiego podziemia niepodległościowego 1944–1956, red. R. Wnuk, S. Poleszak, A. Jaczyńska, M. Śladecka, Warszawa–Lublin 2007.
4. ANKr, IVaK 38/56, t. 1, Protokół przesłuchania podejrzanego Walentego Sajdaka, Kraków, 1 II 1956 r., b.p.
5. Ibidem, t. 2, Protokół przesłuchania podejrzanego Józefa Oleksego, Kraków, 1 XII 1955 r., b.p.
6. Relacja Józefa Steca, 16 XII 2015 r. (w zbiorach autorów).
7. ANKr, IVaK 38/56, t. 1, Protokół przesłuchania podejrzanego Walentego Sajdaka, Kraków, 25 XI 1955 r., b.p.