67. rocznica śmierci mjr. Antoniego Żubryda "Zucha"
...Nie dajmy zginąć poległym.
Zbigniew Herbert
Mjr Antoni Żubryd "Zuch"
67 lat temu, 24 października 1946 r., w lesie w pobliżu Malinówki (pow. brzozowski), agent UB Jerzy Vaulin strzałem w tył głowy podstępnie zamordował mjr. Antoniego Żubryda „Zucha”, dowódcę Samodzielnego Batalionu Operacyjnego NSZ „Zuch”, jednego z największych antykomunistycznych oddziałów partyzanckich działających na terenie ówczesnego województwa rzeszowskiego, operującego w powiatach sanockim, brzozowskim i krośnieńskim w latach 1945-1946. Wraz z Żubrydem śmierć poniosła również jego żona Janina, będąca w ósmym miesiącu ciąży.
Oddział „Żubryda” został ostatecznie rozbity przez pracowników Informacji Wojskowej z 8 Dywizji Piechoty, którzy wprowadzili do oddziału własnych ludzi. Dzięki nim 23 czerwca 1946 roku grupa ppor. Kazimierza Kocyłowskiego (dowódca ochrony oddziału Żubryda) została otoczony przez 32. Pułk Piechoty w rejonie Niebieszczan; do niewoli dostało się wówczas 21 partyzantów; trzech schwytanych „żubrydowców” zostało publicznie powieszonych: dwóch na stadionie piłkarskim „Wierchy” (Władysław Skwarc, Władysław Kudlik), a trzeci na rynku (Henryk Książek).
29 września 1946 roku Żubrydowi wraz z resztą oddziału udało się jeszcze rozbić grupę operacyjną wojska, MO i UB z Sanoka – partyzanci ujęli i rozstrzelali kilku milicjantów oraz aktywistę PPR biorącego udział w obławie, jednak od tego czasu inicjatywę strategiczną na polu walki przejęły komunistyczne siły bezpieczeństwa. W tych okolicznościach Żubryd, zdając sobie sprawę z beznadziejności sytuacji, postanowił wraz z żoną Janiną przedrzeć się do Austrii.
Janina Żubryd z d. Praczyńska ps. „Janek”
O zmierzchu 24 października 1946 roku Żubrydowie przybyli do Malinówki. Był wraz z nimi towarzysz broni Jerzy Vaulin ps. „Mar”. Vaulin, były żołnierz AK, kilka miesięcy wcześniej zwerbowany przez UB jako tajny współpracownik „Mewa” i skierowany do oddziału Żubryda.
Major Żubryd pozostawił małżonkę i wraz z Vaulinem poszli sprawdzić dalszą trasę przemarszu. Kiedy obaj weszli do lasu Vaulin niepostrzeżenie wyjął z kabury swojego browninga – kal. 7,65 mm i strzałem w tył głowy zabił Antoniego Żubryda. Chwilę potem podstępem zwabił w to samo miejsce będącą w ósmym miesiącu ciąży Janinę Żubryd i ją również zamordował. Następnego dnia UB zabrała ciała małżeństwa Żubrydów. Nigdy nie odnaleziono miejsca ich pochówku.
Mjr Antoni Żubryd "Zuch" - pośmiertne zdjęcie wykonane przez UB.
Zdjęcie wykonane przez UB. Ciała mjr. Antoniego Żubryda "Zucha" i jego żony Janiny, zastrzelonych przez agenta UB Jerzego Vaulina 24 X 1946 r.
GLORIA VICTIS !
Antoni Żubryd
Antoni Żubryd urodził się 4 września 1918 roku w rodzinie robotniczej w Sanoku jako syn Michała i Anny z d. Wołoszyn. W Sanoku ukończył Szkołę Męską nr 2 im. Króla Władysława Jagiełły. W 1933 r. rozpoczął naukę w Szkole Podoficerów Piechoty dla Małoletnich Nr 2 w Śremie, którą ukończył w 1936 r., otrzymując przydział wojskowy do 40. Pułku Piechoty „Dzieci Lwowskich”. Do 1939 r. dosłużył się stopnia sierżanta zawodowego. W czasie wojny aresztowany przez Sowietów na granicznym Sanie, zgodził się na współpracę z wywiadem sowieckim. Później aresztowany przez gestapo, skazany na karę śmierci, zbiegł z miejsca egzekucji i powrócił do Sanoka, gdzie ukrywał się aż do lata 1944 r., gdy po wejściu Sowietów został zatrudniony w sanockim Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego na stanowisku oficera śledczego. Zajmował się głównie volksdeutschami, konfidentami gestapo i członkami UPA. Będąc funkcjonariuszem UB, utrzymywał też kontakty z ukrywającymi się członkami podziemia antykomunistycznego.
Budynek byłego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Sanoku.
Zagrożony dekonspiracją 8 czerwca 1945 r. zdezerterował z sanockiego PUBP i skontaktował się ze znanymi sobie, ukrywającymi się członkami AK. Pierwszą akcją, jaką wykonał już po "drugiej stronie barykady", była likwidacja szefa sanockiego PUBP, Tadeusza Sieradzkiego. Stało się to 15 czerwca 1945 r.
Wykorzystując swoje wojskowe wykształcenie oraz posiadane zdolności przywódcze, wkrótce podporządkował sobie drobne grupy zbrojne działające w terenie, tworząc duży oddział zbrojny. W skład oddziału weszły grupy Edmunda Sawczyna "Mundka", Mariana Skiby "Ryszarda" i Stanisława Kossakowskiego "Ułana" - dezertera z KW MO w Rzeszowie. Oddział ten stworzony był również z inspiracji działającego w konspiracji Stronnictwa Narodowego. Na jednym z jego zebrań, w obecności przedstawiciela SN z Krakowa, prezes Zarządu Powiatowego SN w Sanoku Tadeusz Wojtowicz "Wilk" przyjął od dowódców poszczególnych grup partyzanckich przysięgę. Dowódcą nowo powstałego oddziału został Stanisław Surowiak "Ursus" (związany z NOW), a jego zastępcą Żubryd, który faktycznie dowodził oddziałem, ponieważ Surowiak nie cieszył się zaufaniem ze względu na swoje niejasne kontakty z UB.
W połowie listopada 1945 r. na leśnej polanie między miejscowościami Raczkowa i Końskie odbyła się odprawa wszystkich dowódców grup partyzanckich i ich zastępców podległych Żubrydowi. Odprawę prowadził NN oficer w stopniu kapitana, który przyjechał z Krakowa. W odprawie oprócz Żubryda brali udział: Mieczysław Kocyłowski "Czarny", Kazimierz Kocyłowski "Wichura", Marian Skiba "Ryszard", Edmund Sawczyn "Mundek", Władysław Stefkowski "Rura", NN "Marynarz", NN "Józek", Stanisław Kossakowski "Ułan", NN "Dąb". Na tej odprawie oddział przyjął nazwę Samodzielny Batalion Operacyjny Narodowych Sił Zbrojnych. Dowódcą został Żubryd, awansowany do stopnia kapitana, a jego zastępcą mianowano Mieczysława Kocyłowskiego "Czarnego", awansując go do stopnia podporucznika.
Wszystkie grupy podległe Antoniemu Żubrydowi stały się kompaniami batalionu. Dowódcami kompanii zostali: Kossakowski, Sawczyn i Skiba. Osobną grupą, składającą się z kilku zaufanych partyzantów, którzy stanowili jednocześnie ochronę Żubryda, dowodził on sam. Łączność między poszczególnymi kompaniami zapewniała doskonale zorganizowana sieć łączników. Poszczególne kompanie batalionu miały dość dużą swobodę działania i decyzje o przeprowadzeniu akcji były podejmowane samodzielnie przez ich dowódców, w zależności od sytuacji.
Ppor. Mieczysław Kocyłowski "Czarny", zastępca Żybryda.
Z powyższego, oraz z relacji samych "żubrydowców", jasno wynika, że oddział Antoniego Żubryda najprawdopodobniej został podporządkowany NSZ. Niestety, jak dotychczas, nie natrafiono na żadne inne dokumenty, które mogłyby to potwierdzić. Być może wynika to z tego, że, jak pisze Leszek Żebrowski we wstępie do III t. "NSZ - dokumenty, struktury, personalia": w okresie między lipcem a listopadem 1945 r. NSZ-ONR zostały rozbite aresztowaniami, a dowództwo zostało zdezorganizowane [...] natomiast istniejące oddziały partyzanckie posługujące się nazwą NSZ, w znacznej mierze podlegały już NZW lub działały samodzielnie bez łączności z dowództwem NSZ-ONR i właśnie do tych ostatnich, jak wszystko na to wskazuje, mógł należeć Samodzielny Batalion Operacyjny NSZ pod dowództwem Antoniego Żubryda. Niewątpliwie oddział Żubryda wpisywał się w nurt narodowego podziemia zbrojnego. Aresztowani członkowie oddziału wymieniali następujące cele, o które walczyli:
Janina Żubryd z d. Praczyńska, żona Antoniego Żubryda. Po zwolnieniu z aresztu UB stale przebywała w oddziale męża. Zastrzelona wraz z mjr. Żubrydem przez agenta UB Jerzego Vaulina 24 października 1946 w okolicach wsi Malinówka.
Najbardziej spektakularną akcję przeprowadzono 16 grudnia 1945 r., kiedy cały batalion pod dowództwem Żubryda zajął na przeszło pół dnia Korczynę, obsadzając wszystkie ważniejsze urzędy. Z rąk "żubrydowców" zginęło wielu funkcjonariuszy UB, a także dwóch wysokiej rangi oficerów sowieckich służących w "ludowym" Wojsku Polskim: szef sztabu 8. Dywizji Piechoty ppłk Teodor Rajewski oraz zastępca szefa wydziału wydziału polityczno-wychowawczego wspomnianej dywizji, "enkawudzista", kpt. Abraham Preminger.
Zobacz inscenizację zajęcia Korczyny przez batalion Żubryda:
Władysław Skwarc "Krzew", żołnierz oddziału mjr. Żubryda. Powieszony wraz z Władysławem Kudlikiem w publicznej egzekucji 24 maja 1946 r. na stadionie miejskim w Sanoku.
Do samego oddziału udało się też wprowadzić trzech agentów Informacji Wojskowej, m.in. "Zucha" i "Bystrego", którzy przyczynili się do śmierci czterech "żubrydowców" i rozbicia oddziału. Jednak Żubryd z grupą ok. 30 ludzi działał dalej na terenie pow. Brzozów i Krosno.
Urodzony 8 IX 1941 r. syn Janiny i Antoniego Żubrydów - Janusz, w wieku 4 lat aresztowany przez UB; spędził ponad 6 miesięcy w rzeszowskim więzieniu. O koszmarze zgotowanym dziecku przez komunistów czytaj więcej: Januszek Żubryd, lat 4 – najmłodszy więzień UB>
We wrześniu 1946 r. w jego najbliższe otoczenie przeniknął agent UB Jerzy Vaulin "Warszawiak". Vaulin był akowcem o pięknej konspiracyjnej karcie, który dał się zwerbować UB i podjął się zlikwidowania Antoniego Żubryda. Dokonał tego 24 października 1946 r. w lesie w pobliżu Malinówki. Wraz z Żubrydem zginęła jego żona, Janina. Zamordowani zostali strzałami w tył głowy. Vaulin do dziś uważa, że zamordowanie Żubrydów było jego największym bojowym wyczynem. W 1999 r. sprawca podwójnego morderstwa stanął przed sądem, jednak sprawa została umorzona. Żołnierze Żubryda znajdowali się w kręgu zainteresowań UB, a później SB aż do końca lat 80. i niewielu z nich dożyło czasów, kiedy prawda o ich działalności powoli przestaje być "białą plamą" w naszej najnowszej historii.
Pomnik w miejscu śmierci Antoniego i Janiny Żubrydów odsłonięty 28 X 2012 r. [zobacz relację i zdjęcia>]
Grzegorz Motyka
Antoni Żubryd - bieszczadzki "Ogień"
Kiedy mowa o niedawnej historii Bieszczad w pierwszym skojarzeniu myślimy o Ukraińskiej Powstańczej Armii, istniejącej w tym regionie do 1947 r. W ten sposób umyka nam, że działała tam także polska partyzantka: najpierw w czasie wojny oddział AK OP-23, zaś w latach 1945-1946 zgrupowanie jednego z żołnierzy wyklętych - Antoniego Żubryda, pseudonim Zuch.
Postać Żubryda do dziś jest odbierana przez pryzmat powieści Jana Gerharda "Łuny w Bieszczadach" i nakręconego na jej podstawie filmu "Ogniomistrz Kaleń". Antoni Żubryd został w nich przedstawiony jako niemal półanalfabeta, tępy antysemita, przywykły do koszarowego stylu kapral, z którego zawiłości historii zrobiły nieoczekiwanie dowódcę oddziału. Czy też raczej, jak dodał Stanisław Myśliński w "Strzałach pod Cisną", "bojówek spod znaku trupich czaszek".
Zapewne właśnie kontakty z sowieckim wywiadem przesądziły, iż po wkroczeniu Armii Czerwonej zgłosił się do służby w sanockim UB. Jak czytamy w materiałach UB: "Rozbieżności w ocenie przydatności Żubryda do pracy w aparacie Urzędu Bezpieczeństwa oraz braki w bliższym rozeznaniu jego przeszłości z okresu okupacji, stały się przyczyną większego zwrócenia uwagi na jego osobę i ściślejszą inwigilację jego poczynań".
W efekcie w czerwcu 1945 r. zapadła decyzja o zwolnieniu Żubryda z resortu. Nim jednak do tego doszło, ten 8 czerwca 1945 r. razem z niektórymi pracownikami urzędu uwolnił część aresztowanych i przeszedł do podziemia. Dość szybko Żubrydowi udało się podporządkować okoliczne poakowskie grupy partyzanckie i stworzyć ponad 100-osobowe zgrupowanie, które przybrało nazwę Samodzielny Batalion Operacyjny Narodowych Sił Zbrojnych. Jak przyznawali sami komuniści, w podległych sobie oddziałach "wprowadził rygor wojskowy i rządy twardej ręki, które zjednały mu wśród członków autorytet i uznanie".
Jedna z najbardziej brawurowych akcji miała miejsce 18 maja 1946 r. Tego dnia ludzie Żubryda najpierw rozbroili posterunek MO w Mrzygłodzie. Następnie, zdobycznym samochodem wyruszyli w rajd do Sanoka. W czasie przejażdżki po mieście Żubryd m.in. zwymyślał koło restauracji Jubileuszowa oficera WP za noszenie na czapce orzełka bez korony. Dopiero koło Fabryki Wagonów doszło do strzelaniny z milicjantami. Już wyjeżdżając z miasta, partyzanci natknęli się na jadący z Zagórza samochód z wojskowymi, który ostrzelali. Zginął w nim ppłk Teodor Rajewski, sowiecki oficer odkomenderowany do 8. Dywizji Piechoty, gdzie pełnił funkcję szefa sztabu. Był to jeden z najwyższych stopniem oficerów zabitych przez antykomunistyczne podziemie.
To oczywiście tylko nieliczne z akcji, które przeprowadził oddział Żubryda. Zdaniem gen. SB Władysława Pożogi oddział "na swoim koncie zapisał 57 zabójstw, 29 postrzeleń, 40 rozbrojeń, 85 napadów rabunkowych i 55 zamachów".
Nie ulega wątpliwości, że działalność zgrupowania Żubryda cieszyła się dużą sympatią znacznej części okolicznej polskiej ludności, w tym wielu mieszkańców Sanoka. Szczególnie niechętna nowej władzy była inteligencja tego miasta oraz młodzież miejscowego liceum. Wiadomo, że uczniowie rozprowadzali ulotki z hasłem "Wstępujcie w szeregi NSZ. Hasłem naszym Bóg i Ojczyzna". Ciekawe, iż z polskim podziemiem sympatyzowało także wielu żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego z oddziałów stacjonujących w Bieszczadach. Niektórzy z oficerów spotykali się z podkomendnymi Żubryda w Sanoku niemal oficjalnie, na suto zaprawianych wspólnych kolacjach, przy okazji dostarczając partyzantom broń. 15 grudnia 1945 r. jeden z oficerów 34. PP ppor Popławski po pijanemu wszczął awanturę w sanockiej restauracji. Gdy interweniowała żandarmeria, zaczął krzyczeć pod adresem dowódcy patrolu: "Twoje życie jest krótkie. Żubryd wkrótce się z tobą załatwi" oraz "Ja jestem z AK i z komunistami damy sobie radę". W tej sytuacji, nic dziwnego, że w partyzantce rychło znaleźli się dezerterzy z WP.
Ponieważ stwierdzono, że m. Niebieszczany jest głównym schronieniem bandy Żubryda, gdzie ludność miejscowa udziela im całkowitego poparcia, będąc z nimi w ciągłym kontakcie, prosimy o pozwolenie wysiedlenia ludności m. Niebieszczany na zachód [skreślone - i spalenie zabudowań - przyp. G.M.]. Takie postępowanie z naszej strony byłoby przestrogą dla innych wsi.
Paradoks historii polega na tym, że w tym samym czasie spalenie Niebieszczan planował jeden z dowódców UPA, Stepan Stebelski "Chrin".
Na przełomie maja i czerwca 1946 r. trzech schwytanych partyzantów Żubryda skazano w błyskawicznym procesie na karę śmierci, po czym stracono w dwóch publicznych egzekucjach na stadionie miejskim w Sanoku. Na stadion spędzono m.in. licealną młodzież. Wyrok wywołał powszechne oburzenie. Wiele osób zwracało uwagę, że "dotychczas nie widzieli żadnego publicznego wyroku i egzekucji na Ukraińcach, którzy często napadają, palą i mordują".
Śmierć Rajewskiego i zbliżający się termin zaplanowanego na 30 czerwca 1946 r. referendum skłoniły władze do zintensyfikowania wysiłków. W czerwcu Informacji Wojskowej udało się wprowadzić do zgrupowania Żubryda dwie grupy agentów udających dezerterów z wojska. Dzięki temu 22 i 23 czerwca 1946 r. 32. Pułk Piechoty przeprowadził aresztowania wśród partyzantów i ich współpracowników w rejonie Poraża, Pobiedna, Tarnawy Górnej i Niebieszczan. W efekcie dwóch partyzantów zginęło, a 21 zostało aresztowanych. Pod zarzutem współpracy z Żubrydem uwięziono m.in. komendanta posterunku MO w Wielopolu. W następnych dniach aresztowania kontynuowano. O ich skali świadczy fakt, że było nimi zaskoczone nawet ukraińskie podziemie.
W sprawozdaniu OUN czytamy:
W miesiącu lipcu sanocki UBP aresztował wspólnie z MO około 300 Polaków i 40 Ukraińców. Aresztowania w sanockim powiecie doprowadziły do tego, że i polska ludność ze strachu przed UBP nie śpi po domach i ukrywa się. Aresztowanych częściowo puścili dobrowolnie, a częściowo za pieniądze.
Sam Żubryd pozostawał jednak nieuchwytny, ukrywając się razem z żoną i grupą najbliższych współpracowników. Znajomość terenu i ludzi zdawała się go chronić przed agenturą. Rozumieli to jednak także doskonale funkcjonariusze UB. Dlatego misję rozpracowania "Zucha" powierzono agentowi przysłanemu z Warszawy.
25 października 1946 r. w Krośnie nieznana osoba poprosiła o spotkanie z ppor. UB Rybczyńskim. W trakcie konspiracyjnego spotkania w restauracji okazało się, że ów nieznany mężczyzna jest członkiem bandy Żubryda znanym pod pseudonimem Warszawiak, a nazwiskiem Vaulin Jerzy. Vaulin [...] oświadczył [...], że w dniu wczorajszym, to jest 24 października 1946 r. o godzinie 19, zastrzelił Żubryda oraz jego żonę w lesie około dwóch kilometrów od wsi Malinówka w powiecie brzozowskim. [...] PUBP Brzozów odnalazł trupy Żubryda i jego żony [...] Vaulin Jerzy oświadczył, że jest agentem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i pracował w bandzie na podstawie porozumienia z Min. Bezp. Publ.
Śmierć Żubryda oznaczała kres działalności oddziału, choć polowanie na jego poszczególnych członków trwało jeszcze później. Z akt IPN wynika, iż funkcjonariuszom UB udało się zabić 23 i aresztować 115 partyzantów Żubryda. Schwytano również 38 współpracowników oddziału.
Więcej na temat mjr. Antoniego Żubryda ps. "Zuch" czytaj:
Wsparcie>
...Nie dajmy zginąć poległym.
Zbigniew Herbert
Mjr Antoni Żubryd "Zuch"
67 lat temu, 24 października 1946 r., w lesie w pobliżu Malinówki (pow. brzozowski), agent UB Jerzy Vaulin strzałem w tył głowy podstępnie zamordował mjr. Antoniego Żubryda „Zucha”, dowódcę Samodzielnego Batalionu Operacyjnego NSZ „Zuch”, jednego z największych antykomunistycznych oddziałów partyzanckich działających na terenie ówczesnego województwa rzeszowskiego, operującego w powiatach sanockim, brzozowskim i krośnieńskim w latach 1945-1946. Wraz z Żubrydem śmierć poniosła również jego żona Janina, będąca w ósmym miesiącu ciąży.
Oddział „Żubryda” został ostatecznie rozbity przez pracowników Informacji Wojskowej z 8 Dywizji Piechoty, którzy wprowadzili do oddziału własnych ludzi. Dzięki nim 23 czerwca 1946 roku grupa ppor. Kazimierza Kocyłowskiego (dowódca ochrony oddziału Żubryda) została otoczony przez 32. Pułk Piechoty w rejonie Niebieszczan; do niewoli dostało się wówczas 21 partyzantów; trzech schwytanych „żubrydowców” zostało publicznie powieszonych: dwóch na stadionie piłkarskim „Wierchy” (Władysław Skwarc, Władysław Kudlik), a trzeci na rynku (Henryk Książek).
29 września 1946 roku Żubrydowi wraz z resztą oddziału udało się jeszcze rozbić grupę operacyjną wojska, MO i UB z Sanoka – partyzanci ujęli i rozstrzelali kilku milicjantów oraz aktywistę PPR biorącego udział w obławie, jednak od tego czasu inicjatywę strategiczną na polu walki przejęły komunistyczne siły bezpieczeństwa. W tych okolicznościach Żubryd, zdając sobie sprawę z beznadziejności sytuacji, postanowił wraz z żoną Janiną przedrzeć się do Austrii.
Janina Żubryd z d. Praczyńska ps. „Janek”
O zmierzchu 24 października 1946 roku Żubrydowie przybyli do Malinówki. Był wraz z nimi towarzysz broni Jerzy Vaulin ps. „Mar”. Vaulin, były żołnierz AK, kilka miesięcy wcześniej zwerbowany przez UB jako tajny współpracownik „Mewa” i skierowany do oddziału Żubryda.
Major Żubryd pozostawił małżonkę i wraz z Vaulinem poszli sprawdzić dalszą trasę przemarszu. Kiedy obaj weszli do lasu Vaulin niepostrzeżenie wyjął z kabury swojego browninga – kal. 7,65 mm i strzałem w tył głowy zabił Antoniego Żubryda. Chwilę potem podstępem zwabił w to samo miejsce będącą w ósmym miesiącu ciąży Janinę Żubryd i ją również zamordował. Następnego dnia UB zabrała ciała małżeństwa Żubrydów. Nigdy nie odnaleziono miejsca ich pochówku.
Mjr Antoni Żubryd "Zuch" - pośmiertne zdjęcie wykonane przez UB.
Zdjęcie wykonane przez UB. Ciała mjr. Antoniego Żubryda "Zucha" i jego żony Janiny, zastrzelonych przez agenta UB Jerzego Vaulina 24 X 1946 r.
GLORIA VICTIS !
Antoni Żubryd
Antoni Żubryd urodził się 4 września 1918 roku w rodzinie robotniczej w Sanoku jako syn Michała i Anny z d. Wołoszyn. W Sanoku ukończył Szkołę Męską nr 2 im. Króla Władysława Jagiełły. W 1933 r. rozpoczął naukę w Szkole Podoficerów Piechoty dla Małoletnich Nr 2 w Śremie, którą ukończył w 1936 r., otrzymując przydział wojskowy do 40. Pułku Piechoty „Dzieci Lwowskich”. Do 1939 r. dosłużył się stopnia sierżanta zawodowego. W czasie wojny aresztowany przez Sowietów na granicznym Sanie, zgodził się na współpracę z wywiadem sowieckim. Później aresztowany przez gestapo, skazany na karę śmierci, zbiegł z miejsca egzekucji i powrócił do Sanoka, gdzie ukrywał się aż do lata 1944 r., gdy po wejściu Sowietów został zatrudniony w sanockim Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego na stanowisku oficera śledczego. Zajmował się głównie volksdeutschami, konfidentami gestapo i członkami UPA. Będąc funkcjonariuszem UB, utrzymywał też kontakty z ukrywającymi się członkami podziemia antykomunistycznego.
Budynek byłego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Sanoku.
Zagrożony dekonspiracją 8 czerwca 1945 r. zdezerterował z sanockiego PUBP i skontaktował się ze znanymi sobie, ukrywającymi się członkami AK. Pierwszą akcją, jaką wykonał już po "drugiej stronie barykady", była likwidacja szefa sanockiego PUBP, Tadeusza Sieradzkiego. Stało się to 15 czerwca 1945 r.
Wykorzystując swoje wojskowe wykształcenie oraz posiadane zdolności przywódcze, wkrótce podporządkował sobie drobne grupy zbrojne działające w terenie, tworząc duży oddział zbrojny. W skład oddziału weszły grupy Edmunda Sawczyna "Mundka", Mariana Skiby "Ryszarda" i Stanisława Kossakowskiego "Ułana" - dezertera z KW MO w Rzeszowie. Oddział ten stworzony był również z inspiracji działającego w konspiracji Stronnictwa Narodowego. Na jednym z jego zebrań, w obecności przedstawiciela SN z Krakowa, prezes Zarządu Powiatowego SN w Sanoku Tadeusz Wojtowicz "Wilk" przyjął od dowódców poszczególnych grup partyzanckich przysięgę. Dowódcą nowo powstałego oddziału został Stanisław Surowiak "Ursus" (związany z NOW), a jego zastępcą Żubryd, który faktycznie dowodził oddziałem, ponieważ Surowiak nie cieszył się zaufaniem ze względu na swoje niejasne kontakty z UB.
W połowie listopada 1945 r. na leśnej polanie między miejscowościami Raczkowa i Końskie odbyła się odprawa wszystkich dowódców grup partyzanckich i ich zastępców podległych Żubrydowi. Odprawę prowadził NN oficer w stopniu kapitana, który przyjechał z Krakowa. W odprawie oprócz Żubryda brali udział: Mieczysław Kocyłowski "Czarny", Kazimierz Kocyłowski "Wichura", Marian Skiba "Ryszard", Edmund Sawczyn "Mundek", Władysław Stefkowski "Rura", NN "Marynarz", NN "Józek", Stanisław Kossakowski "Ułan", NN "Dąb". Na tej odprawie oddział przyjął nazwę Samodzielny Batalion Operacyjny Narodowych Sił Zbrojnych. Dowódcą został Żubryd, awansowany do stopnia kapitana, a jego zastępcą mianowano Mieczysława Kocyłowskiego "Czarnego", awansując go do stopnia podporucznika.
Wszystkie grupy podległe Antoniemu Żubrydowi stały się kompaniami batalionu. Dowódcami kompanii zostali: Kossakowski, Sawczyn i Skiba. Osobną grupą, składającą się z kilku zaufanych partyzantów, którzy stanowili jednocześnie ochronę Żubryda, dowodził on sam. Łączność między poszczególnymi kompaniami zapewniała doskonale zorganizowana sieć łączników. Poszczególne kompanie batalionu miały dość dużą swobodę działania i decyzje o przeprowadzeniu akcji były podejmowane samodzielnie przez ich dowódców, w zależności od sytuacji.
Ppor. Mieczysław Kocyłowski "Czarny", zastępca Żybryda.
Z powyższego, oraz z relacji samych "żubrydowców", jasno wynika, że oddział Antoniego Żubryda najprawdopodobniej został podporządkowany NSZ. Niestety, jak dotychczas, nie natrafiono na żadne inne dokumenty, które mogłyby to potwierdzić. Być może wynika to z tego, że, jak pisze Leszek Żebrowski we wstępie do III t. "NSZ - dokumenty, struktury, personalia": w okresie między lipcem a listopadem 1945 r. NSZ-ONR zostały rozbite aresztowaniami, a dowództwo zostało zdezorganizowane [...] natomiast istniejące oddziały partyzanckie posługujące się nazwą NSZ, w znacznej mierze podlegały już NZW lub działały samodzielnie bez łączności z dowództwem NSZ-ONR i właśnie do tych ostatnich, jak wszystko na to wskazuje, mógł należeć Samodzielny Batalion Operacyjny NSZ pod dowództwem Antoniego Żubryda. Niewątpliwie oddział Żubryda wpisywał się w nurt narodowego podziemia zbrojnego. Aresztowani członkowie oddziału wymieniali następujące cele, o które walczyli:
- Ażeby nie było w Polsce komunistów i wyniszczyć członków partii PPR.
- Walczyć za Polskę demokratyczną, a nie żydowską i komunistyczną.
- Walczyć za Polskę katolicką.
- Walczyć z Bezpieczeństwem, bo tam są sami komuniści.
- Walczyć o granice do roku 1939, za Lwów i Wilno.
Janina Żubryd z d. Praczyńska, żona Antoniego Żubryda. Po zwolnieniu z aresztu UB stale przebywała w oddziale męża. Zastrzelona wraz z mjr. Żubrydem przez agenta UB Jerzego Vaulina 24 października 1946 w okolicach wsi Malinówka.
Najbardziej spektakularną akcję przeprowadzono 16 grudnia 1945 r., kiedy cały batalion pod dowództwem Żubryda zajął na przeszło pół dnia Korczynę, obsadzając wszystkie ważniejsze urzędy. Z rąk "żubrydowców" zginęło wielu funkcjonariuszy UB, a także dwóch wysokiej rangi oficerów sowieckich służących w "ludowym" Wojsku Polskim: szef sztabu 8. Dywizji Piechoty ppłk Teodor Rajewski oraz zastępca szefa wydziału wydziału polityczno-wychowawczego wspomnianej dywizji, "enkawudzista", kpt. Abraham Preminger.
Zobacz inscenizację zajęcia Korczyny przez batalion Żubryda:
- "Żubryd schodzi z gór" - inscenizacja w Korczynie cz. 1>
- "Żubryd schodzi z gór" - inscenizacja w Korczynie cz. 2>
Władysław Skwarc "Krzew", żołnierz oddziału mjr. Żubryda. Powieszony wraz z Władysławem Kudlikiem w publicznej egzekucji 24 maja 1946 r. na stadionie miejskim w Sanoku.
Do samego oddziału udało się też wprowadzić trzech agentów Informacji Wojskowej, m.in. "Zucha" i "Bystrego", którzy przyczynili się do śmierci czterech "żubrydowców" i rozbicia oddziału. Jednak Żubryd z grupą ok. 30 ludzi działał dalej na terenie pow. Brzozów i Krosno.
Urodzony 8 IX 1941 r. syn Janiny i Antoniego Żubrydów - Janusz, w wieku 4 lat aresztowany przez UB; spędził ponad 6 miesięcy w rzeszowskim więzieniu. O koszmarze zgotowanym dziecku przez komunistów czytaj więcej: Januszek Żubryd, lat 4 – najmłodszy więzień UB>
We wrześniu 1946 r. w jego najbliższe otoczenie przeniknął agent UB Jerzy Vaulin "Warszawiak". Vaulin był akowcem o pięknej konspiracyjnej karcie, który dał się zwerbować UB i podjął się zlikwidowania Antoniego Żubryda. Dokonał tego 24 października 1946 r. w lesie w pobliżu Malinówki. Wraz z Żubrydem zginęła jego żona, Janina. Zamordowani zostali strzałami w tył głowy. Vaulin do dziś uważa, że zamordowanie Żubrydów było jego największym bojowym wyczynem. W 1999 r. sprawca podwójnego morderstwa stanął przed sądem, jednak sprawa została umorzona. Żołnierze Żubryda znajdowali się w kręgu zainteresowań UB, a później SB aż do końca lat 80. i niewielu z nich dożyło czasów, kiedy prawda o ich działalności powoli przestaje być "białą plamą" w naszej najnowszej historii.
Pomnik w miejscu śmierci Antoniego i Janiny Żubrydów odsłonięty 28 X 2012 r. [zobacz relację i zdjęcia>]
Grzegorz Motyka
Antoni Żubryd - bieszczadzki "Ogień"
Kiedy mowa o niedawnej historii Bieszczad w pierwszym skojarzeniu myślimy o Ukraińskiej Powstańczej Armii, istniejącej w tym regionie do 1947 r. W ten sposób umyka nam, że działała tam także polska partyzantka: najpierw w czasie wojny oddział AK OP-23, zaś w latach 1945-1946 zgrupowanie jednego z żołnierzy wyklętych - Antoniego Żubryda, pseudonim Zuch.
Postać Żubryda do dziś jest odbierana przez pryzmat powieści Jana Gerharda "Łuny w Bieszczadach" i nakręconego na jej podstawie filmu "Ogniomistrz Kaleń". Antoni Żubryd został w nich przedstawiony jako niemal półanalfabeta, tępy antysemita, przywykły do koszarowego stylu kapral, z którego zawiłości historii zrobiły nieoczekiwanie dowódcę oddziału. Czy też raczej, jak dodał Stanisław Myśliński w "Strzałach pod Cisną", "bojówek spod znaku trupich czaszek".
- Z Armii Krajowej do Urzędu Bezpieczeństwa
Zapewne właśnie kontakty z sowieckim wywiadem przesądziły, iż po wkroczeniu Armii Czerwonej zgłosił się do służby w sanockim UB. Jak czytamy w materiałach UB: "Rozbieżności w ocenie przydatności Żubryda do pracy w aparacie Urzędu Bezpieczeństwa oraz braki w bliższym rozeznaniu jego przeszłości z okresu okupacji, stały się przyczyną większego zwrócenia uwagi na jego osobę i ściślejszą inwigilację jego poczynań".
W efekcie w czerwcu 1945 r. zapadła decyzja o zwolnieniu Żubryda z resortu. Nim jednak do tego doszło, ten 8 czerwca 1945 r. razem z niektórymi pracownikami urzędu uwolnił część aresztowanych i przeszedł do podziemia. Dość szybko Żubrydowi udało się podporządkować okoliczne poakowskie grupy partyzanckie i stworzyć ponad 100-osobowe zgrupowanie, które przybrało nazwę Samodzielny Batalion Operacyjny Narodowych Sił Zbrojnych. Jak przyznawali sami komuniści, w podległych sobie oddziałach "wprowadził rygor wojskowy i rządy twardej ręki, które zjednały mu wśród członków autorytet i uznanie".
- Przeciw komunistom
Jedna z najbardziej brawurowych akcji miała miejsce 18 maja 1946 r. Tego dnia ludzie Żubryda najpierw rozbroili posterunek MO w Mrzygłodzie. Następnie, zdobycznym samochodem wyruszyli w rajd do Sanoka. W czasie przejażdżki po mieście Żubryd m.in. zwymyślał koło restauracji Jubileuszowa oficera WP za noszenie na czapce orzełka bez korony. Dopiero koło Fabryki Wagonów doszło do strzelaniny z milicjantami. Już wyjeżdżając z miasta, partyzanci natknęli się na jadący z Zagórza samochód z wojskowymi, który ostrzelali. Zginął w nim ppłk Teodor Rajewski, sowiecki oficer odkomenderowany do 8. Dywizji Piechoty, gdzie pełnił funkcję szefa sztabu. Był to jeden z najwyższych stopniem oficerów zabitych przez antykomunistyczne podziemie.
To oczywiście tylko nieliczne z akcji, które przeprowadził oddział Żubryda. Zdaniem gen. SB Władysława Pożogi oddział "na swoim koncie zapisał 57 zabójstw, 29 postrzeleń, 40 rozbrojeń, 85 napadów rabunkowych i 55 zamachów".
Nie ulega wątpliwości, że działalność zgrupowania Żubryda cieszyła się dużą sympatią znacznej części okolicznej polskiej ludności, w tym wielu mieszkańców Sanoka. Szczególnie niechętna nowej władzy była inteligencja tego miasta oraz młodzież miejscowego liceum. Wiadomo, że uczniowie rozprowadzali ulotki z hasłem "Wstępujcie w szeregi NSZ. Hasłem naszym Bóg i Ojczyzna". Ciekawe, iż z polskim podziemiem sympatyzowało także wielu żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego z oddziałów stacjonujących w Bieszczadach. Niektórzy z oficerów spotykali się z podkomendnymi Żubryda w Sanoku niemal oficjalnie, na suto zaprawianych wspólnych kolacjach, przy okazji dostarczając partyzantom broń. 15 grudnia 1945 r. jeden z oficerów 34. PP ppor Popławski po pijanemu wszczął awanturę w sanockiej restauracji. Gdy interweniowała żandarmeria, zaczął krzyczeć pod adresem dowódcy patrolu: "Twoje życie jest krótkie. Żubryd wkrótce się z tobą załatwi" oraz "Ja jestem z AK i z komunistami damy sobie radę". W tej sytuacji, nic dziwnego, że w partyzantce rychło znaleźli się dezerterzy z WP.
- Pętla się zaciska
Ponieważ stwierdzono, że m. Niebieszczany jest głównym schronieniem bandy Żubryda, gdzie ludność miejscowa udziela im całkowitego poparcia, będąc z nimi w ciągłym kontakcie, prosimy o pozwolenie wysiedlenia ludności m. Niebieszczany na zachód [skreślone - i spalenie zabudowań - przyp. G.M.]. Takie postępowanie z naszej strony byłoby przestrogą dla innych wsi.
Paradoks historii polega na tym, że w tym samym czasie spalenie Niebieszczan planował jeden z dowódców UPA, Stepan Stebelski "Chrin".
Na przełomie maja i czerwca 1946 r. trzech schwytanych partyzantów Żubryda skazano w błyskawicznym procesie na karę śmierci, po czym stracono w dwóch publicznych egzekucjach na stadionie miejskim w Sanoku. Na stadion spędzono m.in. licealną młodzież. Wyrok wywołał powszechne oburzenie. Wiele osób zwracało uwagę, że "dotychczas nie widzieli żadnego publicznego wyroku i egzekucji na Ukraińcach, którzy często napadają, palą i mordują".
Śmierć Rajewskiego i zbliżający się termin zaplanowanego na 30 czerwca 1946 r. referendum skłoniły władze do zintensyfikowania wysiłków. W czerwcu Informacji Wojskowej udało się wprowadzić do zgrupowania Żubryda dwie grupy agentów udających dezerterów z wojska. Dzięki temu 22 i 23 czerwca 1946 r. 32. Pułk Piechoty przeprowadził aresztowania wśród partyzantów i ich współpracowników w rejonie Poraża, Pobiedna, Tarnawy Górnej i Niebieszczan. W efekcie dwóch partyzantów zginęło, a 21 zostało aresztowanych. Pod zarzutem współpracy z Żubrydem uwięziono m.in. komendanta posterunku MO w Wielopolu. W następnych dniach aresztowania kontynuowano. O ich skali świadczy fakt, że było nimi zaskoczone nawet ukraińskie podziemie.
W sprawozdaniu OUN czytamy:
W miesiącu lipcu sanocki UBP aresztował wspólnie z MO około 300 Polaków i 40 Ukraińców. Aresztowania w sanockim powiecie doprowadziły do tego, że i polska ludność ze strachu przed UBP nie śpi po domach i ukrywa się. Aresztowanych częściowo puścili dobrowolnie, a częściowo za pieniądze.
Sam Żubryd pozostawał jednak nieuchwytny, ukrywając się razem z żoną i grupą najbliższych współpracowników. Znajomość terenu i ludzi zdawała się go chronić przed agenturą. Rozumieli to jednak także doskonale funkcjonariusze UB. Dlatego misję rozpracowania "Zucha" powierzono agentowi przysłanemu z Warszawy.
25 października 1946 r. w Krośnie nieznana osoba poprosiła o spotkanie z ppor. UB Rybczyńskim. W trakcie konspiracyjnego spotkania w restauracji okazało się, że ów nieznany mężczyzna jest członkiem bandy Żubryda znanym pod pseudonimem Warszawiak, a nazwiskiem Vaulin Jerzy. Vaulin [...] oświadczył [...], że w dniu wczorajszym, to jest 24 października 1946 r. o godzinie 19, zastrzelił Żubryda oraz jego żonę w lesie około dwóch kilometrów od wsi Malinówka w powiecie brzozowskim. [...] PUBP Brzozów odnalazł trupy Żubryda i jego żony [...] Vaulin Jerzy oświadczył, że jest agentem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i pracował w bandzie na podstawie porozumienia z Min. Bezp. Publ.
Śmierć Żubryda oznaczała kres działalności oddziału, choć polowanie na jego poszczególnych członków trwało jeszcze później. Z akt IPN wynika, iż funkcjonariuszom UB udało się zabić 23 i aresztować 115 partyzantów Żubryda. Schwytano również 38 współpracowników oddziału.
- Nadal wyklęty?
Więcej na temat mjr. Antoniego Żubryda ps. "Zuch" czytaj:
- Mjr Antoni Żubryd „Zuch” (1918 - 1946) - część 1>
- Mjr Antoni Żubryd „Zuch” (1918 - 1946) - część 2>
- Sprawa zamordowania Majora Żubryda>
- III Rajd Szlakami SBO NSZ mjr. Żubryda>
- Samodzielny Batalion Operacyjny NSZ "Zuch">
- Januszek Żubryd, lat 4 – najmłodszy więzień UB>
- Uroczyste odsłonięcie pomnika pamięci mjr. Antoniego Żubryda i jego żony Janiny, 28.10.2012 [youtube]>
- Tajna Historia Polski - Antoni Żubryd - postać kontrowersyjna [youtube]>
- Korczyna zajęta przez Żubryda>
- Odsłonięcie pomnika pamięci mjr. Antoniego Żubryda i jego żony Janiny>
- Mjr Żubryd - Żołnierz Wyklęty>
- List do syna [filmpolski.pl]>
- Mirek Kokoszkiewicz - "...lubię zabijać ludzi, ale to lubienie ulega przedawnieniu” >
- WARTO PRZECZYTAĆ...(1) - Andrzej Romaniak, Powstanie, działalność i likwidacja antykomunistycznego oddziału partyzanckiego NSZ pod dowództwem Antoniego Żubryda...>
- WARTO PRZECZYTAĆ...(12) - Waldemar Basak, Rzecz o majorze Antonim Żubrydzie... >
- WARTO PRZECZYTAĆ...(19) - Grzegorz Motyka, W kręgu "Łun w Bieszczadach". Szkice z najnowszej historii polskich Bieszczad>
Wsparcie>