Tomasz Greniuch
Pod komendą "Bartka"
Wydawnictwo: Mireki 2016, ss. 504, oprawa: miękka (lub twarda), format: 142×205 mm
Henryk Flame "Bartek". Jako pilot myśliwca bronił Warszawy we wrześniu 1939 roku. Jako kapitan Narodowych Sił Zbrojnych dowódca największego antykomunistycznego zgrupowania na Żywiecczyźnie i Śląsku Cieszyńskim, walczył w latach 1945-1946 z utrwalaczami władz y "ludowej" spod znaku UB i NKWD.
Książka do nabycia m.in.:
Henryk Antoni Flame, ps. "Grot", "Bartek", (ur. 15 stycznia 1918 we Frysztacie na Zaolziu, zm. 1 grudnia 1947) – pilot wojskowy, żołnierz NSZ.
Był synem Emeryka i Marii z domu Raszyk. W 1919 roku rodzina Flame przeniosła się do Czechowic (obecnie Czechowice-Dziedzice) znajdujących się w granicach II Rzeczypospolitej. Wykształcenie zdobył w miejscowym gimnazjum i w Szkole Przemysłowej w Bielsku. W 1936 roku wstąpił na ochotnika do wojska rozpoczynając naukę w Szkole Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Bydgoszczy, którą ukończył w roku 1939 w stopniu kaprala pilota dostając przydział do 123 eskadry 2 pułku lotniczego stacjonującego na lotnisku w podkrakowskich Rakowicach.
Wiosna 1946 r. Henryk Flame „Bartek” (pierwszy od prawej) wraz ze swoimi żołnierzami (od lewej: Gustaw Matuszny, ps. „Orzeł Biały”, NN, Stanisław Włoch, ps. „Lis”).
W wojnie obronnej Polski w 1939 r., jako pilot 123 eskadry myśliwskiej przydzielonej do Brygady Pościgowej, Henryk Flame, bronił nieba nad Warszawą przed samolotami wroga. 1 września w okolicach Zakroczyma doszło do pierwszej bitwy powietrznej II wojny światowej, w wyniku której maszyna kpr. Flame została zestrzelona, a on sam od tej pory znajdował się w dyspozycji prezydenta Warszawy, Stefana Starzyńskiego. Z 6 na 7 września 123 eskadra została wycofana z Warszawy na podlubelskie lotniska, a 17 września jej żołnierze przekroczyli granicę rumuńską. W tym czasie Henryk Flame dostał prawdopodobnie przydział do nowo sformowanej Eskadry Rozpoznawczej operującej na linii Lwów – Zaleszczyki.
Po 17 września został zestrzelony przez Rosjan w okolicach Stanisławowa po czym zorganizował z luźnych grup żołnierzy z rozbitych jednostek konwój, który pod koniec września przekroczył granicę z Węgrami. Na Węgrzech Flame wraz z innymi żołnierzami został internowany i osadzony w tymczasowym obozie, z którego jednak szybko uciekł. Ukrywając się u węgierskiego gospodarza został zadenuncjowany i przekazany władzom niemieckim, które umieściły zbiega w obozie jenieckim zlokalizowanym na ziemiach austriackich wcielonych do III Rzeszy. W drugiej połowie 1940 roku, dzięki interwencji rodziny, Flame został wypuszczony z obozu (historycy o orientacji lewicowej, uważają, że kluczową rolę w wypuszczeniu Flamego z obozu, odegrał fakt podpisania przez niego volkslisty). Po powrocie do Czechowic, Henryk Flame, podjął pracę jako maszynista na miejscowej kolei i związał się jednocześnie z niepodległościową konspiracją.
Założył organizację HAK podległą AK, która zajmowała się wywiadem i sabotażem. Na przełomie roku 1943 i 1944, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, wraz z podkomendnymi uciekł do lasu, gdzie zorganizował samodzielny oddział partyzancki operujący w podbeskidzkich lasach. Zauważony przez dowództwo NSZ otrzymał propozycję wejścia w raz z oddziałem w szeregi tej organizacji, z której to propozycji skorzystał i w październiku 1944 roku został zaprzysiężony na żołnierza NSZ.
12 lutego 1945 roku do Czechowic wkroczyła Armia Czerwona, a Flame, realizując zalecenia dowództwa NSZ, ujawnił się, i wraz z oddziałem, zachowując konspiracyjne struktury, oddał się do dyspozycji "władzy ludowej" i wbrew protestom miejscowych komunistów, objął stanowisko komendanta miejscowego komisariatu MO. W dalszym ciągu realizując wytyczne dowództwa NSZ, Flame obsadził swoimi ludźmi komisariat i podległe mu jednostki, a także gromadził wokół siebie ludzi opozycyjnie nastawionych do komunistów gromadzić jednocześnie broń przygotowując się do nieuchronnej konfrontacji z komunistami.
W kwietniu 1945 roku, kolejny raz, jak za okupacji niemieckiej, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, Flame uciekł ze swoimi ludźmi w pobliskie lasy. Od tej pory Flame zaczął występować jako"Bartek" odtwarzając odziały partyzanckie VII Okręgu Śląsko-Cieszyńskiego NSZ rozpoczynając tym samym "drugą konspirację". Od maja 1945 roku do lutego roku 1947 Henryk Flame stał na czele największego zgrupowania niepodległościowego na Śląsku Cieszyńskim, którego liczebność, w szczytowym okresie, wynosiła ponad 300 dobrze uzbrojonych i umundurowanych żołnierzy. Składające się z kilku oddziałów zgrupowanie przeprowadziło łącznie ok. 340 akcji zbrojnych. Do największego wystąpienia zgrupowania pod dowództwem Flamego należało zajęcie 3 maja 1946 roku małej, uzdrowiskowej miejscowości Wisły, w której przeprowadził, na oczach sterroryzowanych komunistów, dwugodzinną defiladę w pełni umundurowanych i uzbrojonych żołnierzy NSZ, co było ewenementem w państwach "władzy ludowej". W okresie tym Flame otrzymał stopień kapitana NSZ i przydomek "Króla Podbeskidzia", będąc największym postrachem komunistów na Śląsku Cieszyńskim.
Żołnierze ze zgrupowania NSZ kpt. Henryka Flame "Bartka". Od lewej: Alojzy Wizner "Lis", Antoni Wizner "Brzoza", straceni 15 stycznia 1947 r. w Bielsku na mocy wyroku WSR w Katowicach.
We wrześniu 1946 roku, w wyniku ubeckiej prowokacji, co najmniej 167 żołnierzy zgrupowania "Bartka" zostało wywiezionych na Opolszczyznę i zamordowanych (według najnowszych przypuszczeń ten masowy mord miał miejsce w lasach w okolicach wsi Barut lub okolicach Grodkowa. Kolejnym postulowanym miejscem mordu są Łambinowice. Od tego czasu zgrupowanie pod dowództwem Flamego zaczęło tracić inicjatywę kosztem komunistów, którzy w licznych obławach dziesiątkowali oddziały podległe "Bartkowi".
Raport agenta MBP Henryka Wendrowskiego z prowokacyjnej operacji „Lawina”, zakończonej wymordowaniem żołnierzy „Bartka”.
W obliczu beznadziejnej sytuacji Flame podjął decyzję o ujawnieniu się przy najbliższej okazji, którą stała się uchwalona przez sejm na dzień 22 lutego 1947 roku amnestia. Sam "Bartek" z najbliższym otoczeniem ujawnił się dopiero 11 marca 1947 roku w Cieszynie. Był to dla komunistów ogromny sukces, który jednak przyćmiewał fakt, że Flame, ujawniając się na mocy amnestii, był bezkarny, a według nich musiał ponieść karę. Komuniści rozpoczęli więc kolejną prowokację mającą na celu "ukaranie" Flamego. Ponoć nieoficjalny wyrok śmierci na "Bartka" wydał sam Bierut, który nie mógł znieść myśli o przemarszu niemal 400 ludzi z NSZ przed posterunkiem MO w Wiśle.
Do skrytobójczego zamachu na Flamego doszło 1 grudnia 1947 roku w Zabrzegu pod Czechowicami. Zamachowcem był miejscowy milicjant Rudolf Dadak, który nigdy nie został osądzony za swoją zbrodnię, tak samo jak inspiratorzy zamachu (Henryk Wendrowski), mimo prowadzonego śledztwa, nie zostali ujawnieni i postawieni przed sądem.
Zwłoki kpt. "Bartka" skrytobójczo zastrzelonego przez milicjanta w barze w Zabrzegu.
Więcej na temat zgrupowania kpt. Henryka Flame "Bartka" czytaj:
Strona główna>
Prawa autorskie>
Pod komendą "Bartka"
Wydawnictwo: Mireki 2016, ss. 504, oprawa: miękka (lub twarda), format: 142×205 mm
Henryk Flame "Bartek". Jako pilot myśliwca bronił Warszawy we wrześniu 1939 roku. Jako kapitan Narodowych Sił Zbrojnych dowódca największego antykomunistycznego zgrupowania na Żywiecczyźnie i Śląsku Cieszyńskim, walczył w latach 1945-1946 z utrwalaczami władz y "ludowej" spod znaku UB i NKWD.
Książka do nabycia m.in.:
Henryk Antoni Flame, ps. "Grot", "Bartek", (ur. 15 stycznia 1918 we Frysztacie na Zaolziu, zm. 1 grudnia 1947) – pilot wojskowy, żołnierz NSZ.
Był synem Emeryka i Marii z domu Raszyk. W 1919 roku rodzina Flame przeniosła się do Czechowic (obecnie Czechowice-Dziedzice) znajdujących się w granicach II Rzeczypospolitej. Wykształcenie zdobył w miejscowym gimnazjum i w Szkole Przemysłowej w Bielsku. W 1936 roku wstąpił na ochotnika do wojska rozpoczynając naukę w Szkole Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Bydgoszczy, którą ukończył w roku 1939 w stopniu kaprala pilota dostając przydział do 123 eskadry 2 pułku lotniczego stacjonującego na lotnisku w podkrakowskich Rakowicach.
Wiosna 1946 r. Henryk Flame „Bartek” (pierwszy od prawej) wraz ze swoimi żołnierzami (od lewej: Gustaw Matuszny, ps. „Orzeł Biały”, NN, Stanisław Włoch, ps. „Lis”).
W wojnie obronnej Polski w 1939 r., jako pilot 123 eskadry myśliwskiej przydzielonej do Brygady Pościgowej, Henryk Flame, bronił nieba nad Warszawą przed samolotami wroga. 1 września w okolicach Zakroczyma doszło do pierwszej bitwy powietrznej II wojny światowej, w wyniku której maszyna kpr. Flame została zestrzelona, a on sam od tej pory znajdował się w dyspozycji prezydenta Warszawy, Stefana Starzyńskiego. Z 6 na 7 września 123 eskadra została wycofana z Warszawy na podlubelskie lotniska, a 17 września jej żołnierze przekroczyli granicę rumuńską. W tym czasie Henryk Flame dostał prawdopodobnie przydział do nowo sformowanej Eskadry Rozpoznawczej operującej na linii Lwów – Zaleszczyki.
Po 17 września został zestrzelony przez Rosjan w okolicach Stanisławowa po czym zorganizował z luźnych grup żołnierzy z rozbitych jednostek konwój, który pod koniec września przekroczył granicę z Węgrami. Na Węgrzech Flame wraz z innymi żołnierzami został internowany i osadzony w tymczasowym obozie, z którego jednak szybko uciekł. Ukrywając się u węgierskiego gospodarza został zadenuncjowany i przekazany władzom niemieckim, które umieściły zbiega w obozie jenieckim zlokalizowanym na ziemiach austriackich wcielonych do III Rzeszy. W drugiej połowie 1940 roku, dzięki interwencji rodziny, Flame został wypuszczony z obozu (historycy o orientacji lewicowej, uważają, że kluczową rolę w wypuszczeniu Flamego z obozu, odegrał fakt podpisania przez niego volkslisty). Po powrocie do Czechowic, Henryk Flame, podjął pracę jako maszynista na miejscowej kolei i związał się jednocześnie z niepodległościową konspiracją.
Założył organizację HAK podległą AK, która zajmowała się wywiadem i sabotażem. Na przełomie roku 1943 i 1944, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, wraz z podkomendnymi uciekł do lasu, gdzie zorganizował samodzielny oddział partyzancki operujący w podbeskidzkich lasach. Zauważony przez dowództwo NSZ otrzymał propozycję wejścia w raz z oddziałem w szeregi tej organizacji, z której to propozycji skorzystał i w październiku 1944 roku został zaprzysiężony na żołnierza NSZ.
12 lutego 1945 roku do Czechowic wkroczyła Armia Czerwona, a Flame, realizując zalecenia dowództwa NSZ, ujawnił się, i wraz z oddziałem, zachowując konspiracyjne struktury, oddał się do dyspozycji "władzy ludowej" i wbrew protestom miejscowych komunistów, objął stanowisko komendanta miejscowego komisariatu MO. W dalszym ciągu realizując wytyczne dowództwa NSZ, Flame obsadził swoimi ludźmi komisariat i podległe mu jednostki, a także gromadził wokół siebie ludzi opozycyjnie nastawionych do komunistów gromadzić jednocześnie broń przygotowując się do nieuchronnej konfrontacji z komunistami.
W kwietniu 1945 roku, kolejny raz, jak za okupacji niemieckiej, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, Flame uciekł ze swoimi ludźmi w pobliskie lasy. Od tej pory Flame zaczął występować jako"Bartek" odtwarzając odziały partyzanckie VII Okręgu Śląsko-Cieszyńskiego NSZ rozpoczynając tym samym "drugą konspirację". Od maja 1945 roku do lutego roku 1947 Henryk Flame stał na czele największego zgrupowania niepodległościowego na Śląsku Cieszyńskim, którego liczebność, w szczytowym okresie, wynosiła ponad 300 dobrze uzbrojonych i umundurowanych żołnierzy. Składające się z kilku oddziałów zgrupowanie przeprowadziło łącznie ok. 340 akcji zbrojnych. Do największego wystąpienia zgrupowania pod dowództwem Flamego należało zajęcie 3 maja 1946 roku małej, uzdrowiskowej miejscowości Wisły, w której przeprowadził, na oczach sterroryzowanych komunistów, dwugodzinną defiladę w pełni umundurowanych i uzbrojonych żołnierzy NSZ, co było ewenementem w państwach "władzy ludowej". W okresie tym Flame otrzymał stopień kapitana NSZ i przydomek "Króla Podbeskidzia", będąc największym postrachem komunistów na Śląsku Cieszyńskim.
Żołnierze ze zgrupowania NSZ kpt. Henryka Flame "Bartka". Od lewej: Alojzy Wizner "Lis", Antoni Wizner "Brzoza", straceni 15 stycznia 1947 r. w Bielsku na mocy wyroku WSR w Katowicach.
We wrześniu 1946 roku, w wyniku ubeckiej prowokacji, co najmniej 167 żołnierzy zgrupowania "Bartka" zostało wywiezionych na Opolszczyznę i zamordowanych (według najnowszych przypuszczeń ten masowy mord miał miejsce w lasach w okolicach wsi Barut lub okolicach Grodkowa. Kolejnym postulowanym miejscem mordu są Łambinowice. Od tego czasu zgrupowanie pod dowództwem Flamego zaczęło tracić inicjatywę kosztem komunistów, którzy w licznych obławach dziesiątkowali oddziały podległe "Bartkowi".
Raport agenta MBP Henryka Wendrowskiego z prowokacyjnej operacji „Lawina”, zakończonej wymordowaniem żołnierzy „Bartka”.
W obliczu beznadziejnej sytuacji Flame podjął decyzję o ujawnieniu się przy najbliższej okazji, którą stała się uchwalona przez sejm na dzień 22 lutego 1947 roku amnestia. Sam "Bartek" z najbliższym otoczeniem ujawnił się dopiero 11 marca 1947 roku w Cieszynie. Był to dla komunistów ogromny sukces, który jednak przyćmiewał fakt, że Flame, ujawniając się na mocy amnestii, był bezkarny, a według nich musiał ponieść karę. Komuniści rozpoczęli więc kolejną prowokację mającą na celu "ukaranie" Flamego. Ponoć nieoficjalny wyrok śmierci na "Bartka" wydał sam Bierut, który nie mógł znieść myśli o przemarszu niemal 400 ludzi z NSZ przed posterunkiem MO w Wiśle.
Do skrytobójczego zamachu na Flamego doszło 1 grudnia 1947 roku w Zabrzegu pod Czechowicami. Zamachowcem był miejscowy milicjant Rudolf Dadak, który nigdy nie został osądzony za swoją zbrodnię, tak samo jak inspiratorzy zamachu (Henryk Wendrowski), mimo prowadzonego śledztwa, nie zostali ujawnieni i postawieni przed sądem.
Zwłoki kpt. "Bartka" skrytobójczo zastrzelonego przez milicjanta w barze w Zabrzegu.
Więcej na temat zgrupowania kpt. Henryka Flame "Bartka" czytaj:
- OPERACJA "LAWINA" - UBecka zbrodnia bez precedensu - część 1>
- OPERACJA "LAWINA" - UBecka zbrodnia bez precedensu - część 2>
- 65. Rocznica śmierci kpt. "Bartka">
- WARTO PRZECZYTAĆ... (10) - Tomasz Greniuch, Król Podbeskidzia. Biografia kpt. Henryka Flame "Bartka" >
- Wywiad z autorem książki "Król Podbeskidzia">
- Sebastian Reńca, Z cienia. Powieść o żołnierzach wyklętych>
- WARTO PRZECZYTAĆ... (47) - Maciej T. Nowak, Operacja "Lawina". Dzieje przemilczanej zbrodni UB>
- Zgrupowanie NSZ Henryka Flamego "Bartka" (1945-1947)>
- Zabójstwo żołnierzy ''Bartka''>
- Henryk Flame [Wikipedia]>
- Zgrupowanie Oddziałów Narodowych Sił Zbrojnych "Bartek">
- Pod komendą "Bartka" (facebook)>
Strona główna>
Prawa autorskie>